Wenezuela - Złote czasy jako preludium tragedii


Koniec rządów zwolenników Gomeza 

Po śmierci Juana Gomeza kraj na 20 lat popada w odmęt walk między prawicowymi gomezistami,  Lewicowym nurtem komunistycznym oraz wojskowymi juntami. Wenezuela jest przez następujące po sobie opcje polityczne sterowana w różne kierunki. Podczas gdy jedni stawiają na próbę reformy rolnej poprzez parcelacje majątków ziemskich oraz nacjonalizacje przemysłu, drudzy reprezentując klasy wyższe oraz obcy kapitał dokonują zgoła odwrotnych ruchów ( Powodowane jest to poprzez finansowanie junt przez klasy wyższe). W efekcie walki jednak dochodzi do kilku pozytywnych aspektów takich jak częściowa demokratyzacja kraju oraz nadanie kobietom praw wyborczych.
Finalnie jednak władzę na urzędem prezydenta obejmuje Marco Perez Jimenez. 

Rządy ostatniego dyktatora

Jest to okres od 1952 do 1958. Kraj w okresie tym przeżywał niespotykany dotąd ( nawet jak na standardy Wenezueli z tamtych lat) wzrost gospodarczy. Jednak pod maską wzrostu  oraz żyjących w luksususie elit z miast kryło się wielkie rozwarstwienie społeczne, korupcja oraz coraz większe uzależnianie gospodarki od firm naftowych i budowlanych ( ale i nie tylko) ze Stanów Zjednoczonych ,które to właśnie w czasach Jimeneza przeżywają złoty okres inwestycyjny. To właśnie one są wykonawcami planów rozbudowy infrastruktury wenezuelskiej. Czasy rządów el presidente to okres w którym zbudowane zostało 60% obecnych dróg w Wenezueli. Można śmiało powiedzieć że lata 50’ to okres kiedy Caracas nazywano Dubajem Ameryki Płd. Czego jednak nie można odmówić prawicowemu dyktatorowi, tak naprawdę to on jest pierwszym prezydentem za którego czasów uruchomiono pierwsze świadczenia socjalne w postaci zasiłków dla bezrobotnych oraz nisko-czynszowych apartamentów dla uboższych obywateli w miastach. Nie  zapominajmy jednak że mimo iż poziom życia mieszkańców miast ( mam na myśli szeroko pojętą klasę średnią) dzięki świadczeniom się polepsza to rządy Jimeneza mają swoje drugie mroczne oblicze. Oblicze terenów prowincjonalnych w tym czasie to obraz nędzy i ubóstwa. Analfabetyzm oraz życie za minimum egzystencjalne to norma. Dodać do tego aparat policji politycznej ,który skrupulatnie oraz brutalnie rozprawia się z wszelkim przejawem opozycjonizmu. Jimenez jednak w roku 1957 popełnia błąd. Zamiast dopuścić do wyborów ,które najprawdopodobniej by wygrał postanawia zamiast nich zorganizować plebiscyt poparcia dla samego siebie.

Czara goryczy się...

przelała. Dla Wenezuelczyków to było za dużo. Wybuchają strajki studentów ,do których wkrótce dołączają robotnicy. Dodatkowo do rozruchów dołącza wojsko ,które pierwotnie miało być użyte do ich złagodzenia. W wyniku ostrzału pałacu prezydenckiego przez samoloty wojskowe prezydent Jimenez decyduje się na ucieczkę do Stanów Zjednoczonych. Demokratyczne siły Wenezueli ogłaszają sukces i postanawiają dalszą pracę na rzecz demokratyzacji swojego kraju. Ogłoszono wybory prezydenckie ,które wbrew oczekiwaniom wygrywa Rómulo Betancourt. Następstwem tego było ogłoszenie przez 3 najbardziej wpływowe ugrupowania Wenezuelskiej Polityki czyli:
- Socjaldemokratycznej Akcji Demokratycznej (AD),
-Republikańskiej Unii Demokratycznej (URD),
-Chadeckiej Partii Społeczno-Chrześcijańskiej (COPEI),
Przywódcy tych partii politycznych na spotkaniu które odbyło się w willi przyszłego prezydenta Wenezueli Rafaela Caldery ustalili ,że celem ich porozumienia będzie niedopuszczenie do rewolucji oraz zbrojnych zamachów stanu. Poprzez swoje wpływy wprowadziły one do konstytucji zapis umacniający kompetencje prezydenta. Najważniejszymi jednak postanowieniami były deklaracje o respektowania wyników wszystkich wyborów, szacunku dla konstytucji oraz iż niezależnie od wyników wyborów, zwycięska partia będzie tworzyła rząd jedności narodowej z udziałem przedstawicieli pozostałych sygnatariuszy porozumienia ,a każdy rząd jedności narodowej będzie realizował program oparty na wspólnie ustalonych założeniach. Założenia te miały obowiązywać przez 5 lat jednak dzięki ich skuteczności utrzymano je aż do prezydentury Hugo Chaveza.

Przełom

Lata 60 jednak mimo licznych zbrojnych zamachów organizowanych przez lewicowe marskistowsko-leninowskie bojówki oraz nawet zamachów organizowanych przez obce rządy ( Przypadek dominikańskiego prezydenta Rafaela Trujiilo) , były dla Wenezueli czasem niestabilnego  jak na ten kraj, wzrostu gospodarczego ,który wahał się od 0,76% w roku 1969 do nawet 11% w roku 1963. Otóż to co dla kraju okazało się przełomowe miało miejsce na drugiej półkuli. W roku 1967 roku wybuchają 2 wojny na bliskim wschodzie. Wojna sześciodniowa oraz Jom Kipur kończą się pokojem w Camp David. Reakcją świata arabskiego na wsparcie udzielone przez USA dla Izraela była decyzja o zaprzestaniu sprzedaży ropy naftowej do Stanów Zjednoczonych. Zabieg ten wywindował ceny ropy ,na którą amerykańskie zapotrzebowanie musiało zostać zaspokojone ( W przeciwnym wypadku USA groził największy w historii kryzys energetyczny). Cena zostaje później wywindowana raz jeszcze w 1980r. podczas konfliktu irańsko-irackiego.

 Ceny Ropy od 1918 do 2018 

Wenzeuelski oportunizm 

Ówczesny prezydent Carlos Perez widzi okazję aby miejsce importu ropy naftowej dla USA od krajów bliskiego wschodu wskoczyła Weneuela. Mimo iż większość ropy która wysłana była do USA pochodziła od jeszcze wtedy nie znacjonalizowanych petro-przedsiębiorstw to aby pokryć zapotrzebowanie na rynku firmy musiały zwiększyć wydobycie. Cena ropy z roku 1973 wynosiła ok. 20$ za baryłkę. Na przełomie lat 1973-1980 cena nieustanie rosła aż do kwoty 107$ za baryłkę. Jest to czas kiedy Wenezuela przeżywa największe zyski z wydobycia ropy. Warto podkreślić że ówczesny podatek od wydobycia ropy wynosił 70%! Możemy sobie teraz wyobrazić wpływ do budżetu spowodowany tym podatkiem. Obok monstrualnych podatków na ten surowiec dodatkowo przegłosowany został akt prawny ,który regulował licencje na wydobycie w taki sposób iż po upłynięciu licencji uprzednio nadanych dla firm wydobywczych, złoże objęte licencją przechodzi pod kontrole państwa.

 Nacjonalizacja oraz inwestycje nabierają rozpędu.

 Nie tylko przemysł naftowy był nacjonalizowany. Obok niego ofiarą ekspansji państwa padł przemysł gazowy. W roku 1975 przegłosowany zostaje akt prawny w wyniku ,którego znacjonalizowany zostaje całość przemysłu naftowego oraz stalowego. Analitycy określają ten moment w historii wenezueli jako przełomowy w zakresie stopnia uzależnienia gospodarki od przemysłu ( Petro-Przemysłu) . Jest to okres w ,którym  zmarginalizowanie rolnictwa doprowadziła do uzależnienia Wenezueli od importu żywności gdyż sektor był upośledzony. Podjęto próby ratowania sytuacji poprzez próby reform agralnych ,które niestety się nie sprawdziły. Prezydentura Pereza kojarzona jest z największą falą świadczeń oraz inwestycji sektora publicznego. Mowa tutaj o rządowych inwestycjach w celu rozwinięcia przemysłu aluminiowego, energetyki wodnej oraz infrastruktury ( Głównie mosty i drogi). Wprowadzone zostały również rozmaite świadczenia socjalne takie jak publiczna darmowa służba zdrowia, edukacja oraz zasiłki dla bezrobotnych. Na cele te przeznaczono ok. 58 miliardów dolarów ( Dla zrozumienia statystki dodam iż w latach prezydentury Pereza roczne PKB Wenezueli oscylowało granicach 26-48 MLD). Tworzy się w tym okresie ogromny deficyt budżetowy ,który miał być szybko zrównoważony dzięki dalszej korzystnej koniunktury oraz zwrotu z rozkręconego przez subsydia przemysłu. Gospodarka wydaje się nie do zatrzymania aż do roku 1983 kiedy zażegnany zostaje kryzys cen ropy…




Wszelkie dane statystyczne użyte w niniejszym artykule pochodzą ze strony:
https://www.worldbank.org/
oraz analiz pochodzących z portalu:
https://www.economist.com/


Oskar Nowakowski - Student Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych UW

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wokół systemu politycznego Republiki Argentyny

Dzika strona Ameryki Południowej